GLKS POMOWIEC Gronowo Elbląskie - strona nieoficjalna

Niestety ten remis jest dla nas jak porażka. Niewytłumaczalna niemoc strzelecka.

Skład: M.Basiński - K.Demiańczuk, Z.Piasta, A.Jankowski, C.Szulc, A.Wołyniec, W.Sądej (76" P.Kajko), T.Nowicki (65"P.Wielgat) , P.Nowicki, T.Zając, S.Heida (56" R.Zdrojewski)

75" A.Jankowski - czerwona kartka (za dyskusje z sędzią)

Szerszy opis wkrótce.

Goście przyjechali osłabieni po "wykartkowaniu" w meczu z Olimpią. My byliśmy faworytami tego meczu choć także bez swoich 2 najskuteczniejszych zawodników (P.Bieńo, M.Zając) pauzujących za żółte kartki. Trudno cokolwiek po takim meczu opisywać w szczegółach. Postawa gości od początku skrajnie defensywna. Zasieki na 30 merze od bramki i obrona całym zespołem. Co chwilę atakowaliśmy rywali i stwarzaliśmy sytuacje. Tzw setki "hurtowo" marnowali T.Zając, S.Heida, T.Nowicki. Po pierwszej połowie kilkanaście strzałów i wszystkie niecelne. Goście próbowali konstruować akcje ofensywne i zrobili to 2-3 razy. Po jednej z nich piłka po koźle zmieni kierunek i sprawia kłopoty Michałowi Basińskiemu. Na nasze szczęście słupek. 2 połowa nawałnica POMOWCA i „obrona Częstochowy” gości. Marnujemy w niewyobrażalnych sytuacjach. To jest koszmar. Nic nie chce wpadać. Bez znaczenia 5, 7, czy 16 metr. Nawet z 2 metrów w bramkarza chociaż on nie broni tylko co chwilę zostaje trafiony. Mecz do jednej bramki. Tragedia. Cała gra na „16” PIASTA. Taktyka gości to wybić za boisko i zwlekać z rozpoczęciem ile się da. Nasz bramkarz cały czas się rozgrzewa bo nie ma co robić. Okazję do zdobycia bramki miał już chyba każdy z piłkarzy po 2 razy. Atakujemy 8 zawodnikami bo goście się bronią 10. W 80 minucie gramy już w 10. Jankes wyrzucony z boiska za dyskusje z sędzią. Ale sytuacja się nie zmienia. W 83 mogliśmy przegrywać 0:1. Nasz ostatni zawodnik w niegroźnej sytuacji podaje di Michała. Temu wychodzi „BORUC” i piłka oczy się w kierunku bramki. W ostatniej chwili wybija przed linią. Męczarnie do końca. Wściekłość i żal w szatni. Wystarczyłaby 1 bramka aby rozwiązać worek. A tak w ostatnich 3 meczach strzelamy 16 bramek a tu marnujemy ze 20 okazji. Goście przy dużym szczęściu osiągnęli swój cel. A my mamy stratę którą trzeba odrobić z trudniejszymi przeciwnikami. No ale oni nie będą się bronić.

Uwaga do WMZPN – ostatnie 15 minut graliśmy w półmroku. Nic nie widać, ani piłki, ani partnera. Trudno cokolwiek odróżnić. Sędzia się myli bo nie widzi. To budzi flustrację wszystkich. Takie są efekty grania pod koniec października w ciągu tygodnia od 16.00. Pozdrowienia dla wydziału dyscypliny oraz gier i  ewidencji. Pomijając fakt  decyzji powtórzenia meczu.

.

• Komentarzy [1]
• czytano: [701]
• DO